Witajcie Kochani,
Nic nie skrapuje, nic, nic a tak mi bardzo brak(ale przyjdzie czas ...przyjdzie)
Za to mam "gniotki" takie bardziej eleganckie niż poprzednio, rączki wygłaskały:)
I gniotkowy dzbanuszek na herbatkę, wypalany w wyższej temperaturze, ma nie przeciekać.
W robocie cukierniczka-solniczka.
..i pije sobie herbatkę z dzbanuszka i czareczki.....i do roboty!
Pozdrowlenia
10 komentarzy:
cuuuuuuuuuuuuuudo!
nie noooo
wymiatasz!
ale CUDO!!!!!!!
fantastyczne kolory :)
Piękny! Jejku! Cudowność!
I właśnie takie gniotki mają wiele uroku. Wolę je często od równiutki zrobionych na kole.
Cuuuuudnyyy!!!
:*
Jakie cudne :)))
lubię takie prymitywy (prymityw to w moim słowniku coś bardzo ekstra ;-))
bardzo bardzo. :)
Piękne, takie z duszą, podziwiam :)
O kurcze... Jaki niesamowity... Fajnie masz z takim talentem i z takim dzbanuszkiem. Tak chciałabym mieć coś takiego... Odkąd pamiętam, planujemy z Mężem zakup dzbanuszka i dwóch filiżanek, bo wielbimy różne herbaty, ale nie spotkaliśmy jeszcze tych IDEALNYCH. Cóż - Twoje właśnie takie są. BRAWO!
Prześlij komentarz