Kamienie w woreczku żółciowym zaatakowały mnie i mój blog(nie polecam nikomu), ale mam nadzieję że zrobią przerwę i wytrzymamy do zabiegu.
Na
hybrydowe wyzwanie zrobiłam pracę z moim starociowym zdjęciem, pełnym wspomnień, robionym jeszcze niezniszczalnym ZENITEM i wywoływanym samodzielnie(a było to 100 lat temu).
Walało się po biurku i doczekało się oprawy w papiery A-A(bo i Ona związana jest z tymi czasami). Scrap 20 x 20, jeszcze takiego formatu nie robiła ja.


A to zabawa koralikowa, niechcący zakupiona w IKEI, robimy breloczki zawieszki i korale, polecam, a efekty jak widać...

Nina na warsztatach ceramicznych z Gawialem Gangesowym (taką mądrą książkę miałyśmy do pomocy)
